Pierwsze co się rzuca w oczy to, że lekarz kompletnie nie słucha pacjenta. Po kilku zdaniach miała już gotową opinię, nic poza tym co zdołało potwierdzić jej opinie nie docierało do niej, wybiera jedynie fragmenty które pasują do jej opinii o pacjencie
A wydawało mi się, że psychiatra powinien mieć większe IQ niż przeciętny człowiek
Ta kobieta stanowi ZAGROŻENIE dla rodziny w swoich notatkach zapisuje jakieś bzdury, wydaje mi się że ona żyje w innym świecie, wychowała się za czasów Jaruzelskiego lecz czasy się zmieniły potrzeba młodszych psychiatrów którzy dorastali w czasach obecnych i tu jest problem, bo zbyt młody psychiatra to też problem ponieważ nie posiada doświadczenia.
Prawie 30% z mojej pensji idzie na takich ludzi mógł bym sam je wydać na lepszego specjalistę, marnują się podatki...
Z tego co widzę to nie tylko ja mam z nią te same problemy...
W taki właśnie sposób ludzie tracą zaufanie do psychiatrów i psychologów